Złota polska jesień opanowała cały kraj. Mimo że turystyka przeżywa teraz okres bessy, jako że wakacje już się skończył, to nie znaczy, że nie warto pójść w góry! Wręcz przeciwnie, październik to idealna okazja, żeby podziwiać piękno przyrody, jesienne barwy na własne oczy. Warto jednak pamiętać, że nawet na krótki trekking górski trzeba iść dobrze przygotowanym sprzętowo. Dzięki temu nie zaskoczą nas żadne warunki atmosferyczne i wycieczka po prostu będzie przebiegać dużo sprawniej.
Mamy plan, mamy znajomych i dojazd, ale zakupy jeszcze nie zrobione? Absolutną podstawą jest skompletowanie apteczki. Nie musi to być nie wiadomo jak duża torebka pełna medykamentów i bandaży. Przyda się bandaż elastyczny, plastry, kompresy, jakiś lek przeciwbólowy – nie ma reguły. Warto zapytać bardziej doświadczonych kolegów, którzy regularnie chodzą na wyprawy górskie. Po drugie, pamiętajmy o prowiancie i odpowiedniej ilości płynów. Oczywiście w najbardziej popularnych górach w Polsce znajdziemy schroniska, jednak zawsze dobrze jest mieć ze sobą sporo płynów i jakieś przekąski. Oprócz tego przyda się kompas, powerbank i papierowa wersja mapy.
Jeśli nasza wyprawa będzie bardzo intensywna, to warto pomyśleć o zakupie dobrej jakości bielizny termoaktywnej. Jest to pierwsza wewnętrzna warstwa, która jednocześnie chroni przed chłodem i jest oddychająca (co jest niezwykle istotne przy dużym wysiłku fizycznym). Odzież wykonana ze stretchu nie będzie krępować ruchu i da po prostu komfort w górach. Na bieliznę termoaktywną można założyć polar, bluzę czy sweter. Warto, żeby materiał ponownie był bardziej oddychający.
Może i bawełna jest naturalną tkaniną, ale przyciąga wilgoć, co po paru godzinach wysiłku nie jest zbyt przyjemne. Tutaj dobrze sprawdzą się profesjonalne bluzy Cortina od Montano. Może i cena jest wysoka, ale bluza nie ogranicza ruchów, jest wyposażona w kaptur i odpowiednie kieszenie. Do tego wszystkiego ma genialną izolację i jest oddychalna. Softshell to zewnętrzna warstwa, która ma docelowo chronić przed podmuchami wiatru i deszczem. Można kupić oczywiście zimową kurtkę, która jest dodatkowo ogrzewana, ale na jesieni występują również cieplejsze dni. Klasyczna “cebulka” sprawdzi się niemal zawsze. Po prostu z bielizną termoaktywną i dobrą bluzą softhshell powiniene wystarczyć w zupełności.
Spodnie to temat rzeka. Jeśli nie chcemy przepłacać, to z dobrą bielizną termoaktywną mogą nam wystarczyć wygodne, dopasowane spodnie z naszej szafy. Możemy podejść do sprawy bardziej profesjonalnie i zdecydować się na nieprzemakalne, bardzo praktyczne i dopasowane spodnie trekkingowe MILO. Niestety trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu minimum dwustu złotych.